poniedziałek, 13 września 2010

ZAKOPANE - 09.2010/ Nosal


     TATRY WYSOKIE                                                                        

              NOSAL                                        




NOSALOWY DWÓR - TOPOROWA CYRHLA (992 m n.p.m)  - KOPIENIEC WIELKI (1328 m n.p.m) - POLANA OLCZYSKA (1063 m n.p.m) - NOSAL (1206  m n.p.m) - MUROWANICA ( 941m n.p.m)
      
   PRZEBIEG TRASY:  



     Czas przejścia -        2 h 55 min.  
     Najwyższy punkt-    1328 m n.p.m - Wielki Kopieniec                 
     Suma podejść -      500 m
     Długość trasy -        10 km
     Szlak:  [zielony szlak]żółty szlak
   
       OPIS TRASY:

Pierwszy dzień naszej przygody z Tatrami postanowiliśmy rozpocząć od zdobycia Nosala. To bardzo malownicza, różnorodna, dość krótka i łatwa technicznie trasa, dlatego stanowi doskonałą rozgrzewkę przed wyprawą na inne trudniejsze szlaki.
Nosal jest jednym z najczęściej odwiedzanych szczytów reglowych w Tatrach, stąd też jego intensywna eksploatacja wpłynęła m.in. na wyniszczenie niegdyś licznie na nim występujących szarotek alpejskich. Przy korzystnej pogodzie z wierzchołka Nosala rozciągają się piękne widoki na Giewont i Czerwone Wierchy.
Pogoda za oknem bardzo ładna, w sam raz na taką wyprawę. Po wyśmienitym śniadaniu o  godz. 9 opuszczamy Grand Nosalowy Dwór, przed obiektem robimy parę zdjęć.

Grand Nosalowy Dwór




Udajemy się w dalszą drogę, mijamy Hotel Nosalowy Dwór dochodząc do głównej ulicy - Drogi Oswalda Balzera - jest to najdłuższa ulica prowadząca z Zakopanego do Morskiego Oka, nazwana na cześć profesora Oswalda Balzera. Początkowo droga biegnie partią reglową poprzez Jaszczurówkę, Toporową Cyrhlę, przez Łysą Polanę i Wodogrzmoty Mickiewicza do Morskiego Oka. Odcinek od Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka jest zamknięty dla ruchu drogowego, do polany Włosienica jeżdżą jedynie bryczki konne (tzw. fasiągi). Wzdłuż drogi wybudowanych było szereg budynków dla tzw. dróżników utrzymujących nawierzchnię drogi w należytym stanie. Naprawa była konieczna po każdej burzy lub długotrwałym deszczu. Nieliczne z tych budynków w stylu tyrolskim przetrwały do dziś, lecz zostały mocno przebudowane. 
Po drugiej stronie ulicy widok na  zbocze Nosala. W okresie letnim zielone stoki Nosala zamieniają się w miejsce wypasu stada owiec i baranów. Warto zobaczyć jak każdego dnia wzdłuż polany i zboczy widowiskowo zwierzaki te „maszerują" pędzone przez bacę i owczarki podhalańskie.





Za Nosalowym Dworem skręcamy w lewo, podążając lekko pod górę ulicą Oswalda Balzera. Po ok 20 min dochodzimy do:
Kaplicy pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Jaszczurówce, nazywaną też ,,witkiewiczowską perłą"

Kaplica p.w. Najśw. Serca Jezusowego - jest wręcz modelowym sakralnym dziełem architektonicznym w stylu zakopiańskim. Stanisław Witkiewicz, który projektował (1904r.) kaplicę wykorzystał liczne elementy typowe dla chałupy podhalańskiej, których próżno szukać w innych budowlach sakralnych na Podhalu. Została ona wybudowana ze środków  fundacji ówczesnego właściciela Jaszczurówki - Witolda Uznańskiego. Kaplica o widocznej konstrukcji zrębowej osadzona jest na wysokiej, granitowej podmurówce, ściany ma wykonane z drewnianych bali, na zrąb. Budowlę otaczają arkadowe podcienia, kryjące taras. 
Ciekawostką jest to, że drewniany budynek zbudowano bez użycia gwoździ.




Nad głównym wejściem znajduje się figurka Chrystusa Frasobliwego, nakryta rzeźbionym daszkiem. Autorem tej rzeźby jest Józef Janos z Dębna. Dach kaplicy jest dwuspadowy, a na nim czworoboczna, zdobiona  sygnaturka w której umieszczono dzwon. Tę małą wieżyczkę wieńczy metalowy krzyż. Daszki kaplicy pokryte są gontem.


Wnętrze kaplicy składa się z prostokątnie zamkniętego prezbiterium oraz jednej nawy. Na uwagę zasługuje wykonany z drzewa jesionowego i jaworowego w kształcie chaty góralskiej główny ołtarz przedstawiający Matkę Bożą z Dzieciątkiem i św. Józefa oraz  2 boczne witraże z herbem Polski - Orzeł w koronie i Litwy - Pogoń Litewska. 
Wnętrze zdobią witraże projektowane przez S. Witkiewicza przedstawiające M.B. Częstochowską i Ostrobramską.  
 

Na suficie zawieszony oryginalny drewniany żyrandol, ufundowany ze składek publicznych w czasie okupacji, wykonany prawdopodobnie przez Stanisława Zdyba

Kaplica należała początkowo do parafii w Poroninie, w 1955 przejęli ją Księża Misjonarze z parafii na Olczy, zaś w 1984 r. przekazano ją w opiekę parafii Miłosierdzia Bożego na Cyrhli (Księża Marianie). Obecnie jest pod opieką dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego. Kaplica, wpisana jest w rejestr zabytków i stanowi najpiękniejszy przykład zastosowania stylu zakopiańskiego w budownictwie sakralnym. Drzwi oraz ramy okienne są bogato rzeźbione. W oknach, po obu stronach ołtarza znajdują się kolorowe witraże projektowane również przez Stanisława Witkiewicza.
 
Zauroczeni bogatym wystrojem wnętrza kapliczki, udajemy się w dalszą drogę. Po chwili mijamy z prawej strony Hotel ,,Dwór Karolówka" 3*
Budynek utrzymany jest w stylu zakopiańskim, a na szczególny klimat tego hotelu składają się oryginalne woskowane meble z litego drewna, regionalne kute żyrandole i elementy rzeźbione w drewnie. Obiekt dysponuje 80 miejscami w pokojach jedno, dwu i trzyosobowych. Dla gości do dyspozycji w hotelu dwie sauny: fińska (sucha) i rzymska, jacuzzi oraz siłownia. Przed wejściem do hotelu stoi pięknie wyrzeźbiona postać młodego tatrzańskiego zbójnika.

Po ok. 1 h marszu przed nami ukazuje się piękny widok w dół na najwyżej położoną dzielnicę Zakopanego: Toporową Cyrhle - 2 km, 992 m n.p.m.)
Dawniej było to niewielkie osiedle z polanami, pastwiskami i łąkami, słynące z masowo zakwitającego wiosną krokusa spiskiego. W wyniku wykopywania, zrywania, zaorywania oraz postępującej zabudowy, krokusy zostały znacznie wyniszczone.
Nazwa Toporowa Cyrhla pochodzi od góralskiego nazwiska Topór i początkowo dotyczyła tylko obszaru po południowej stronie drogi, później rozciągnięta została na cały obszar, również po północnej stronie drogi.

Widok z Toporowej Cyrhli na Tatry Zachodnie i Zakopane
W tym miejscu przechodzimy na drugą stronę drogi, gdzie odnajdujemy dobrze oznaczoną ścieżkę [zielony szlak], która prowadzi nas w górę, początkowo stromo, później już łagodnie. Jeżeli przyjedziemy tutaj na początku wiosny to po drodze zobaczymy piękne, fioletowe dywany krokusów, z których kiedyś Toporowa Cyrhla słynęła. 
Nam dane jest ujrzeć kwitnący jeszcze dzwonek alpejski -  to roślina dochodząca do 20 cm wysokości, okryta długimi, wełnistymi włoskami. Rośnie głównie wśród skał i turni oraz na zboczach górskich.

Dzwonek alpejski (łac.Campanula alpina)
Dochodzimy do obszaru leśnego by za moment dojść do budynku Tatrzańskiego Parku Narodowego. Mają tu swój początek 2 szlaki górskie:
*Szlak [czerwony szlak] - prowadzi przez Schronisko w Roztoce do Morskiego Oka.
*Szlak [zielony szlak] - prowadzi nas w kierunku Nosala.
Po 1 h50 min. od opuszczenia hotelu, dochodzimy na skraj Polany pod Kopieńcem (1210 m n.p.m - 1260 m n. p. m), gdzie droga się rozdziela, dając nam do wyboru dwa warianty trasy dojścia na szczyt Nosala: 
*1 wariant - na wprost(1 h 20 min.) - prowadzi na Polanę Kopieniec, trasa znacznie krótsza i łagodniejsza, omija szczyt Kopieńca
Polana Kopieniec wypełniona jest licznymi zabytkowymi szałasami pasterskimi i bacówkami, których z roku na rok ubywa. Służyły one góralom w czasie wypasu owiec.  

Na przedwiosniu licznie kwitną krokusy. W pierwszą sobotę września na polanie spotykają się przedstawiciele rodów góralskich dzierżących kiedyś halę - Skupniowie, Galicowie, Majerczykowie.
*2 wariant -  odbijając w prawo, wchodzimy na kamienistą ścieżkę, która pnie się do góry w kierunku szczytu Kopieńca(1328 m n.p.m). 
Brak gęstego zadrzewienia na stoku Kopieńca, powyżej polany zapewnia nam wspaniałe widoki.   Z wierzchołka szczytu swym zasięgiem dostrzegamy: Tatry Bielskie, Koszystą, szczyty z okolicy Doliny Gąsienicowej, Kasprowy Wierch, Czerwone Wierchy kończąc na Giewoncie. W dole widoczne szałasy pasterskie.

Widok z Kopieńca na Polanę Kopieniec


Z Kopieńca widoczna ścieżka zbiega na przeciwległy skraj Polany Kopieniec,  gdzie łączy się z krótszym wariantem (*1), dalej schodząc w dół drogą przez las, pokonując skalisty próg zw. Stusem dochodzimy do: 
Olczyskiej Polany - 6 km, 1043 m n.p.m) w Dolinie Olczyskiej, która swój początek bierze w Jaszczurówce. We wlocie do Doliny Olczyskiej można zaobserwować w warunkach zbliżonych do naturalnych, rzadkie i zagrożone gatunki płazów: salamander, fraszek, żab, oraz gadów: jaszczurek i węży.

Niegdyś była tu Hala Olczyska, na której stało około 20 budynków pasterskich. Dziś możemy oglądać tylko ich pozostałości. Kiedyś też polana była o wiele większa, ale jej powierzchnia zmniejszyła się, zarastając trawami i lasem ze względu na brak wypasu owiec.



Na skraju Polany tuż za mostkiem na Olczyskim Potoku opuszczamy szlak [zielony szlak] (odbija w prawo do Jaszczurówki),  wchodzimy w zaczynający się tutaj szlak żółty szlak . Idąc  w górę około 300 m wzdłuż Olczyskiego Potoku , napotykamy jedno z największych wywierzysk w polskich Tatrach -  Wywierzysko Olczyskie (1070 m n.p.m.).



Znajduje się tu punkt widokowy ogrodzony barierkami dla lepszego podziwiania wody wypływającej z wnętrza ziemi, która od razu tworzy w tym miejscu szeroki rwący potok (500 l wody na sek, temp. wody 4 st). 

Liście Kuklika górskiego
Pełni wrażeń opuszczamy Wywierzysko i udajemy się w kierunku Nosalowej Przełęczy (1102 m n. p. m), która leży  pomiędzy grzbietem Nosala (1203 m n.p.m) i Nieboraka (ok. 1220 m n. p. m). Po lewej stronie mijamy dwa zabytkowe drewniane szałasy. Podążając falistym trawersem pośród zarośniętego lasu świerkowego po 15 min docieramy do Nosalowej Przełęczy. Stąd widok na zimową nartostradę z Hali Gąsienicowej do Kuźnic. Stad tylko 15 min i osiągamy szczyt Nosala (1206 m n.p.m) - to reglowe wzniesienie zbudowane ze skał osadowych. 

Na szczycie Nosala
Ze szczytu Nosala roztacza się piękny widok na Kasprowy Wierch, Czerwone Wierchy i Giewont , Przełęcz między Kopami i Orlą Perć oraz Dolinę Gąsienicową.
Od strony północno-zachodniej oraz zachodniej z wierzchołka opada strome urwisko. Zdarzały się na nim wypadki śmiertelne, szczególnie wśród poszukiwaczy szarotek, turnie te były też wybierane przez samobójców.




Widoki z Nosala dziś nie zachwycają. We mgle udaje nam się wypatrzeć Dolinę Jaworzynki, Myślenickie Turnie. Dalsze szczyty są spowite gęstą tego dnia mgłą.

 Skałka zwana ,,Pieskiem"
Z lewej strony słabo widoczne między drzewami budynki górnej stacji wyciągu narciarskiego. W latach 1956-1957, na północnych zboczach Nosala wybudowano wyciąg krzesełkowy oraz liczne wyciągi orczykowe. Na zalesionym północnym stoku znajduje się Centrum narciarskie Nosal z kilkoma wyciągami. Od górnej stacji wyciągu prowadzi też nartostrada przez Nosalową Przełęcz do  Kużnic. Nosal był też popularny wśród taterników. W jego zachodnich ścianach, opadających do Doliny Bystrej, znajduje się około 30 dróg wspinaczkowych. Trenowali na nich również ratownicy TOPR. Tatrzański Park Narodowy zakazał tu jednak wspinaczki. Schodząc w dół stromym urwiskiem,  w podstawie skały znajduje się niewielka jaskinia-Dziura Pod Nosalem.
Szlak prowadzi dalej
czasem podniszczonymi kamiennymi schodami ( w niektórych miejscach dosyć ślisko)  i kończy się przy strumieniu Bystrej obok tamy. Strumień Bystrej swój początek bierze  na wysokości 1175 m n.p.m. w Wywierzysku Bystrej . Do Bystrej dopływają potoki: Kondratowy, Goryczkowy , Świński Potok oraz Kasprowy Potok. Na teren Kuźnic, wpada do niej potok Jaworzynka wypływający z Dolinki Jaworzynki. Po opuszczeniu Kuźnic łożysko Bystrej przegradza tama, tworząca spory zbiornik. Tama daje początek sztucznej przykopie –Foluszowemu Potokowi – i Bystrej, która od tego miejsca ma uregulowany nurt. Zbudowana w czasie regulacji potoku, głównie dla zatrzymania niesionego przez nurt materiału skalnego, porywanego w górnej części doliny. Tama ma 100 m długości i 6 m wysokości. 

Tama na Bystrej
Po opuszczeniu Tatr - Bystra płynie przez Zakopane (wzdłuż ul. Chałubińskiego i Sienkiewicza). Na Kamieńcu (pod Gubałówką) łączy się z Cichą Wodą, dając początek Zakopiance. Część koryta Bystrej jest uregulowana, ale mimo to – wskutek dużego wyniszczenia lasów w jej dorzeczu – czyni ona nieraz duże szkody przy wysokim stanie wody.

Nosal widziany od Kuźnic
Sesja zdjęciowa młodej pary na brzegu Bystrej





Opuszczamy Tamę Bystrej, udajemy się w kierunku Zakopanego, po 5 min przechodzimy
obok najstarszej chaty góralskiej, postawionej pośród wysokich świerków - jest to willa "Tea" (ul. Bulwary Słowackiego 39). Jest to oryginalna chata zbudowana pod koniec XIX w. a raczej przeniesiona przez górala Jana Gnybusa z Jaworzyny Spiskiej. Zbudował tą chałupę na Olczy, a że trafiła mu się praca w Kuźnicach, to przewiózł tu swój dom: czarną izbę, sień i komorę i ulokował ją nad brzegiem potoku Bystra pod Nosalem. Na Olczy rozbierał deskę po desce, numerował je aby potem cieśle w odpowiedniej kolejności je poskładali.
 
Chata w środku jest zadbana. Przez niskie drzwi wchodzi się do sieni, po obu jej stronach są izby biała i czarna. Izba biała jest reprezentacyjna. Na ścianach wiszą obrazy malowane na szkle, stoi wiekowy piec, łóżko z siennikiem i zabytkowa malowana skrzynia na wiano dla panny młodej. 

                                                         Fot.Muzeum Tatrzańskie.
Przy chacie nie ma zabudowań gospodarczych, powszechnych na Podhalu. Jedynie za domem stoi stara szopa. Chatę zamieszkują starsi ludzie, którzy oprowadzają po niej i opowiadają ciekawe historie związane z przeszłością tego zabytkowego miejsca.

Po opuszczeniu chaty ,,Tea" - schodzimy ul. M. Karłowicza do skrzyżowania z Drogą do Olczy i Drogi na Bystre, w tym miejscu bierze swój początek Droga Oswalda Balzera. Na samym skrzyżowaniu znajduje się ośrodek wypoczynkowy COŚ ,,Imperial", wzniesiony w 1930 r. Hotel został w zeszłym roku wyremontowany, posiada 170 miejsc noclegowych w pokojach 1- i 2-osobowych z łazienkami. 
Po 6 godzinach od wyjścia z hotelu dochodzimy do miejsca zakwaterowania. Z lewej strony tuż przed hotelem mieści się Szpital Ortopedyczno-Rehabilitacyjny Collegium Medicum UJ,
znany w kraju ośrodek leczenia ciężkich schorzeń wad kręgosłupa. Po drugiej stronie drogi ukazuje się Centrum Narciarskie - Strama, są to najbardziej popularne stoki narciarskie w Zakopanem. Cały kompleks składa się z 9-ciu wyciągów. Ze szczytu Nosala prowadzi legendarna Trasa „K” – to najtrudniejsza trasa slalomowa w Polsce. Główna trasa liczy 450 metrów długości i charakteryzuje się dużym stopniem trudności, w związku z tym przeznaczona jest tylko dla zaawansowanych narciarzy, którzy  mogą wjechać na szczyt wyciągiem krzesełkowym i przedłużyć swoją trasę do 650 metrów.
 
Przy stoku wspaniała, słynąca z wyśmienitej kuchni - Karczma Nosal. To doskonałe miejsce na posmakowanie różnorodnej kuchni góralskiej w klimatycznym, typowo podhalańskim, drewnianym wnętrzu. Wszystkie dania przygotowywane pod okiem ekspertów, zaspokoją apetyty nawet najbardziej wymagających smakoszy. Atrakcją tego miejsca jest staw położony tuż przy karczmie, w którym pływają pstrągi, podczas wędkowania można wypróbować swoich umiejętności wędkarskich a później skosztować złowionej rybki, przyrządzonej w tutejszej karczmie przez mistrza kucharskiego.

Przechodząc na drugą stronę, wchodzimy na teren Kompleksu Nosalowy Dwór Resort & SPA, który składa się z dwóch obiektów hotelowych obok siebie. Tuż przy głównej drodze mijamy:
Hotel Nosalowy Dwór 3*, idąc dalej w głębi działki dochodzimy do hotelu  Grand Nosalowy Dwór 4* to nowoczesny hotelu o wysokim standardzie, nowo wybudowany w grudniu 2009 r obiekt.
Architektura tego hotelu inspirowana jest stylem najlepszych alpejskich kurortów. Te dwa hotele to idealne miejsce dla najbardziej wymagających gości. 

Tablica informacyjna przed hotelem Nosalowy Dwór
Po 6 godzinach od chwili opuszczenia hotelu i przejściu około 10 km., jesteśmy w hotelu.
Była to krótka, nie męcząca i urozmaicona, pełna wrażeń wycieczka. Widoki naprawdę ciekawe. Oczywiście szczególne wrażenie robią wszystkie szczyty, gdy można je podziwiać przy bezchmurnej, słonecznej pogodzie. My natomiast trafiliśmy na górze akurat na zachmurzone niebo, przez co mieliśmy ograniczoną widoczność.   
Myślę, że ta wędrówka pomimo nie najlepszej pogody na szczycie Nosala przyniosła nam dużo wrażeń, wiele pięknych widoków, które po jakimś czasie będziemy wspominać, wracając pamięcią do tamtych chwil.
Było to nasze pierwsze bezpośrednie spotkanie z Tatrami w 2010 roku, więc nasze odczucia były tym silniejsze. 
Po przybyciu do pokoju szybki prysznic  i udajemy się na obiadokolację, bo głód dał się nam we znaki. Później pozostał już tak upragniony wypoczynek w hotelowym Wellness.
Niestety jest to tylko część naszych zrobionych zdjęć podczas pobytu w górach w 2010 roku.  Po prostu w tamtym czasie jeszcze nie myślałem, że założę tego bloga i będą mi one przydatne do podzielenia się z Wami. 


                                              Zdjęcie hotelu - kliknij tutaj
                                                         


 CZŁOWIEKIEM GÓR NIE JEST TEN, KTÓRY UMIE I LUBI CHODZIĆ PO GÓRACH, ALE TEN, KTÓRY GÓRAMI POTRAFI ŻYĆ W DOLINACH, PO ZEJŚCIU  Z GÓR 
 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz